Nie znam dziecka, które nie lubiłoby zielonego groszku. No nie znam. Czy surowy z krzaczka, czy z marchewką, czy w zupie, zawsze pierwsze co wydłubują i jedzą , to te cudne słodkie zielone kuleczki. Dorosłego też za bardzo nie znam. Sezon zbliża się wielkimi krokami na ten najsłodszy młodziutki i trwa dosyć krótko. Trzeba więc, wykorzystać go w pełni. Zupę robi się szybko, nie potrzeba wymyślnych składników. Najlepsza oczywiście w sezonie, ale można robić ją cały rok także z groszku mrożonego. A jeśli dodamy do klasycznej wersji garść mięty i plasterki cytryny lub limonki( też może być ciekawie), to wyjdzie nam całkiem elegancka zupa, której nie powstydziłaby się żadna restauracja. Można pójść dalej i pokusić się o dodanie mleka kokosowego. Ja tym razem się powstrzymałam, bo najstarsze dziecko mi zarzuca, że wszędzie je dodaje. Ale popróbujcie.
KREM GROSZKOWO MIĘTOWY
- ok 0,5kg świeżego wyłuskanego groszku ( lub mrożonego) pół szklanki można odłożyć do dekoracji.
- 1-2łs oliwy
- 1 cebula
- ząbek czosnku
- 2 spore ziemniaki
- garść listków mięty
- ok 1 litra bulionu warzywnego ( można pominąć i użyć samej wody)
- 1-2 plasterki eko cytryny lub limonki ( ze skórką)
- sól
Cebulę kroimy w drobną kostkę, szklimy na oliwie wraz z wyciśniętym ząbkiem czosnku. Dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę, cytryny, zalewamy bulionem i dusimy aż ziemniaki zmiękną. Dorzucamy groszek i gotujemy kilka minut. Groszek musi być ugotowany,żeby nie powstały grudki. Na koniec dorzucamy mięte i gotujemy minutę. Wyjmujemy plasterki cytryny. Zupę miksujemy na gładki krem. Ew dosalamy.
W między czasie w małym garnku zagotowujemy wodę i wrzucamy na wrzątek groszek przeznaczony do dekoracji. Gotujemy ok4 min.