Szpinak był dla wielu zmorą dzieciństwa. Zielona breja z rozbełtanym jajkiem, czy jakoś tak. Mnie na szczęście ta trauma ominęła. Nie przypominam sobie ,bym w dzieciństwie była raczona. Może dlatego szpinak uwielbiam. Robię na kilka sposobów. W wersji wegetariańskiej z serami, w tartach, z makaronami i w tej wegańskiej, ulubionej przez moje dziewczyny. Zazwyczaj robię z mrożonego siekanego szpinaku, ale można użyć całych liści. Siekany po prostu lepiej okleja makaron i mam gwarancje,że wszystko zjedzą, a nie będą wydłubywać „zielone”. Wiadomo jak to z dzieciakami, nie znasz dnia ani godziny kiedy ulubione warzywo nagle staje się tym znienawidzonym. Wolę nie ryzykować!
MAKARON ZE SZPINAKIEM (ok 4 porcje)
- opakowanie mrożonego siekanego szpinaku
- 4 ząbki czosnku
- 1duża cebula
- oliwa
- 5 daktyli zalanych wrzątkiem i moczonych 15 min ( lub 1łs jakiegoś słodziku np syrop z agawy, syrop klonowy, ew łagodny w smaku miód)
- puszka krojonych pomidorów lub 4 świeże pokrojone w kostkę , ew 1/2 szklanki passaty)
- sól, pieprz, szczypta cynamonu
- wegański parmezan
- makaron( ja używam bezglutenowego kukurydzianego)
Rozmrażamy szpinak i odciskamy nadmiar wody.
Cebulę kroimy w drobną kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę, szklimy cebulę z czosnkiem i pokrojonymi drobno daktylami. Dodajemy szpinak. (jeśli wcześniej go nie rozmroziliśmy, to wrzucamy zamrożony i odparowujemy dokładnie). Następnie dodajemy pomidory, wszystko mieszamy doprawiamy solą, pieprzem, cynamonem i dusimy aż pomidory zmiękną. Sos powinien być delikatnie kwaśno słodki.
W międzyczasie gotujemy odpowiednią ilość makaronu. Mieszamy dokładnie ze szpinakiem , podajemy posypane parmezanem.